Niektórych ten widok może dziwić. Sama jeszcze 2 lata temu widząc dzieci w wieku Kubulka ganiające ze smokiem w buzi zastanawiałam się czy nie są one oby za duże na takiego "przyjaciela". Równocześnie w mojej głowie pojawiała się myśl, że mój brzdąc nie będzie tak uzależniony od smoczka. Myśli myślami, a rzeczywistość okazała się inna. Kubuś szybko przyzwyczaił się do dziamgania smoczka. Oczywiście nie mogę zrzucić winy na biedne dziecko, my rodzice maczaliśmy w tym palce. Tyle tylko, że po czasie nam zaczęło to przeszkadzać, a mały nie wyobrażał sobie bez niego życia. Z czasem udało nam się ograniczyć smoczek do minimum, czyli do używania go jako usypiacza. Mam nadzieję, że i to minimum obniżymy do poziomu 0 i smoczek zniknie z naszego życia.
Póki co jednak pozostaje to w sferze marzeń. Kubuś kładąc się do łóżka prosi o smoczek, a jak się przebudzi i nie znajdzie go w okolicy od razu jęczy. Nasze smoczki należą do tych złośliwych, które w nocy zyskują moc przemieszczania się w różne miejsca. Często zarówno Kubuś, jak i ja szukamy ich po omacku pod osłoną nocy i niejednokrotnie zajmuje nam to trochę czasu. Wybawieniem okazał się smoczek "Sówki" ze świecącym uchwytem, który dostaliśmy ostatnio do testów od firmy Canpol Babies. Kto by pomyślał, taka mała rzecz, a jaka pomocna. Uchwyt jest fluorescencyjny, to właśnie to jest ta tajemnicza moc, która sprawia że świeci on nocą. Dzięki temu, że Kubulek nie używa smoczka w ciągu dnia możemy zostawić go w nasłonecznionym miejscu, uchwyt ładuje wtedy swoje "akumulatory", bo to właśnie naświetlenie elementu fluorescencyjnego sprawia, że później świeci on w ciemności. Takim oto sposobem, nasze nocne poszukiwania smoczka trwają jedynie chwilkę i szybko możemy wrócić w objęcia Morfeusza.
W sówkowej kolekcji znajduje się też łańcuszek do smoczka. Ze względu na to, że obecnie Kubulek smoczka używa jedynie podczas snu nie wykorzystujemy go w sposób do którego został stworzony. Małemu sówka bardzo przypadła do gustu, w związku z czym zawieszkę używamy do przymocowywania zabawek, które potrafią uciekać nam z wózka podczas spacerów. Uchwyt mocujący łańcuszek jest na tyle mocny, że nie odpina się nawet pod większym ciężarem zabawki.
Smoczki i łańcuszki w kolekcji "Sówki" występują w 3 wariantach kolorystycznych. Można dopasować je kolorystycznie, dzięki czemu bardzo ładnie prezentują się razem. Nam co prawda trafił się zestaw nie współgrający kolorystycznie, jednak nie przeszkadza nam to w związku z tym, że nie używamy smoczka i łańcuszka razem.
Śmiało możemy polecić zarówno smoczki, jak i łańcuszki firmy Canpol Babies. To już kolejny zestaw w naszej kolekcji, pierwszy Kubuś miał kupiony podczas komponowania idealnej stylówki na chrzciny. Wzorki znajdujące się na smoczkach są bardzo trwałe, a "żabki" w łańcuszku dobrze trzymają się ubranek nie niszcząc ich.
A Wy mieliście już do czynienia ze świecącymi w nocy smoczkami? Co sądzicie o takim gadżecie?
Wpis powstał dzięki współpracy z Canpol Babies
Recenzję innych produktów z kolekcji "Sówki" firmy Canpol Babies znajdziecie w poście "Mój mały chorowitek"
0 komentarze
Cieszymy się z Twoich odwiedzin w naszym małym wirtualnym świecie.
Mamy nadzieję, że spodobało Ci się to co w nim znalazłeś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach pod postem.
Każda wypowiedź jest dla nas bardzo cenna.
Życzymy Ci udanego dnia pełnego uśmiechu :)