Królowa gry wg Playboy'a

14:05




Nie należę do osób, które używają tylko jednych perfum. Dzięki Arturowi, który z niemal każdego wyjazdu służbowego przywozi mi nowy flakonik perfum, mam ich tak dużo, że niemal mogłabym otworzyć perfumerię. Zapachy dobieram do swojego nastroju, nie bez znaczenia jest również okazja na jaką akurat się szykuję, wszystko musi się dobrze komponować. 

Jak tylko w Klubie Ekspertek ofeminin.pl pojawiła się możliwość wypróbowania nowej wody toaletowej sygnowanej króliczkiem Playboy'a bez wahania postanowiłam zgłosić się do testowania, żeby poznać jej zapach.


Zapach zamknięty jest w owalnym szklanym flakoniku. Jest on przezroczysty, dzięki czemu doskonale widoczny jest znajdujący się w nim płyn o eleganckim cyklamenowym kolorze. Kropką nad i jest ozdobna nakładka z króliczymi uszkami, jednym z atrybutów Playboy'a. Oczywiście nie mogło też zabraknąć chyba wszystkim znanego loga, które zostało wytłoczone na jednym z boków buteleczki. Queen Of The Game występuje w trzech wielkościach, 40 ml, 60 ml oraz 90 ml. 

Queen Of The Game to intrygująca kombinacja składników. Głowę tworzą czarna porzeczka, kawa i passiflora, w sercu znajduje się kwiat pomarańczy i jaśmin wielkolistny, natomiast na bazę składają się paczula, czekolada, fasolka tonka i cedr.


Już po pierwszym użyciu tej wody toaletowej od razu wiedziałam, że nie zagości ona u mnie na dłużej. Zapach jest bardzo intensywny, dla mnie wręcz duszący. Osobiście preferuję lżejsze zapachy. Wystarczy niewielka jego ilość, żeby zapach był wyczuwalny. Po aplikacji zapach utrzymuje się na skórze stosunkowo krótko, już po ok. 4 godzinach jest ledwie wyczuwalny. 

Wydaje mi się, że Queen Of The Game to dobra propozycja na randkę pod osłoną nocy. Wystarczy mała czarna, szpilki oraz kropla wody toaletowej i mamy seksowny look zwieńczony intrygującym zapachem. Na co dzień zapach ten może odpowiadać pewnym siebie dziewczynom. Wiele do życzenia ma trwałość tego produktu, ale rozwiązaniem na to może być zastosowanie pozostałych produktów z serii, dzięki którym niemal od stóp do głów można otulić się jednym zapachem. Marka Playboy oprócz wody toaletowej przygotowała jeszcze dezodorant z atomizerem, dezodorant w sprayu oraz żel pod prysznic.

Jeśli zainteresował Cię nowy zapach od Playboy'a i chciałabyś poczytać trochę więcej na jego temat, zachęcam do odwiedzenia strony ofeminin.pl gdzie znajdziesz opinie innych dziewczyn, które tak jak ja testowały Queen Of The Game.

Miałaś już okazję wypróbować, któryś z zapachów Playboy'a? 

Podobne posty

3 komentarze

  1. miałam już raz perfumy tej firmy i byłam..mega zadowolona,teraz kończy mi się zapach caroliny herrery,wiec mysle ze spowrotem wroce do tego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zapachy Playboya ;)

    OdpowiedzUsuń

Cieszymy się z Twoich odwiedzin w naszym małym wirtualnym świecie.
Mamy nadzieję, że spodobało Ci się to co w nim znalazłeś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach pod postem.
Każda wypowiedź jest dla nas bardzo cenna.
Życzymy Ci udanego dnia pełnego uśmiechu :)