Nawyki - jak je w sobie wyrobić?

10:30

Każdy z nas ma jakieś nawyki, zarówno te dobre, jak i złe. Do tych drugich niejednokrotnie nie łatwo nam się przyznać. Bywa nawet, że ich liczba przewyższa liczbę dobrych nawyków. I mimo, że nie do końca nam to odpowiada, ciężko nam przejść "na lepszą stronę mocy" i przekształcić je w pozytywne. 

Nawyk jak już się zakorzeni to ciężko go usunąć. Jednak, żeby wykiełkował potrzebuje naszego zaangażowania, pracy którą włożymy, aby zagościł u nas na stałe. 

Dlaczego właściwie poruszam dziś ten temat?

Ponieważ tak naprawdę nawyki, są niezwykle istotną częścią naszego życia. To one zakodowane w naszej głowie prowadzą nas każdego dnia. Gdy już mamy wyrobiony nawyk jakiejś czynności, wykonujemy ją bez zastanowienia. Jest to dla nas niezwykle naturalne. 

Dlatego bardzo ważne jest, żeby te dobre nawyki przewyższały złe. Tak właściwie, to warto dążyć do tego, aby te złe, które już są w nas zakorzenione wyeliminować lub zmodyfikować i nadać im lepszego wyrazu. 

Ale jak tego dokonać? W jaki sposób wyrobić w sobie nawyk? Jak nauczyć mózg danego zachowania?

Według naukowców wystarczy przez trzy tygodnie wykonywać daną czynność, żeby stała się ona nawykiem. Wielu może przerazić to, że to tak naprawdę 21 dni i wcale nie jest to tak mało. Szczerze, zgadzam się z tym. 21 to sporo dni, jednak w porównaniu do długości naszego życia to naprawdę niewiele i warto poświęcić ten czas, żeby przyzwyczaić się do danego działania. 

Co zrobić, żeby wytrwać w postanowieniu i osiągnąć zamierzony cel jakim jest wyrobienie nawyku?

Pomocne jest wsparcie otoczenia. Fajnie jeżeli płynie ono od najbliższych lub znajomych np. z pracy, którzy dopingują nas w zamierzonych działaniach, przypominają o nich, a czasem nawet dołączają do nas i razem z nami starają się, wprowadzić nawyk do swojego życia (w grupie zawsze raźniej). Nie bój się mówić innym o swoich celach, to nic nie boli, a ich pomocna dłoń naprawdę może być nieoceniona. 

Posiłkowanie się nowoczesną technologią. Dzisiaj w dobie, gdy każdy jest w posiadaniu smartphona, wystarczy ustawić sobie w nim przypomnienie. Niby oczywista sprawa, a jednak zapominamy o tak prozaicznej, a jakże ułatwiającej życie możliwości. Co prawda ostatnio, dochodzę do wniosku, że telefony zaczynają rządzić naszym życiem i warto wziąć od nich trochę oddechu. Jednak jeśli ma to nam w czymś pomóc, to wybieram lepsze zło i korzystam ze wsparcia elektroniki i możliwości jakie mogę przy jej pomocy osiągnąć. 

Co jeśli nie masz w swoim otoczeniu nikogo, kto chciałby Cię wesprzeć, a i Ty też masz dość ciągłego korzystania ze smartphona?

Nie martw się, jest i na to sposób. Wystarczy zaopatrzyć się w stary, sprawdzony, kalendarz. Kiedyś to właśnie on przypominał nam o tym, że mamy coś zrobić. Do tej pory wiele osób woli tą tradycyjną metodę. Wystarczy, że zanotujesz sobie w rubryczkach dotyczących 21 następujących po sobie dni, że masz wykonać jakąś czynność i voila. Jest tylko mały szkopuł, jeśli do tej pory tradycyjny kalendarz nie towarzyszył Ci na co dzień, to możesz najzwyczajniej w świecie zapominać do niego zaglądać i z przypomnienia nici. Wtedy zanim pomyślisz o takim wsparciu, warto wrobić sobie nawyk korzystania z kalendarza. Potraktuj to jako rozgrzewkę. 

Jeśli jednak nie chcesz inwestować w kalendarz, wystarczy że skorzystasz po prostu z kartki. Zanotujesz na niej wiadomość do samego siebie, w której przypomnisz sobie o wykonaniu danej czynności. Później wystarczy umieścić taką kartkę w miejscu do którego codziennie zaglądasz. Chyba nie ma prostszej metody na przypomnienie sobie o czymś. 

Jak możesz zauważyć, to wyrobienie nawyku wymaga od nas dobrej pamięci. Bo gdy pamiętasz o tym, że masz coś zrobić to to robisz. Oczywiście jest jeszcze jeden niezwykle istotny czynnik, a mianowicie Twoje chęci. Jeśli nie będzie Ci się chciało czegoś robić, to nawet wsparcie bliskich i wszelkiego rodzaju przypomnienia nie pomogą. Tak naprawdę, to nikt za Ciebie nie wyrobi nawyku, do osiągnięcia tego celu potrzebne jest Twoje zaangażowanie.

Teraz zadaj sobie kilka pytań.

Czy zależy Ci na tym, żeby dana czynność stała się Twoim nawykiem?

Czy zaangażujesz się w pełni, aby przejść niezbędną ku temu drogę?

Czy jest to dla Ciebie na tyle ważne, żeby porzucić lenistwo które jest złym przewodnikiem w tej przygodzie?

Jeśli odpowiedź na te wszystkie pytania brzmi "TAK", to jestem pewna, że osiągniesz zamierzony cel. Dotrzesz na szczyt góry o nazwie "dobry nawyk". Bo o te właśnie nam chodzi. Tak jak pisałam wcześniej, te złe, nie wiedzieć dlaczego przychodzą nam z taką łatwością. Pocieszające jest jednak to, że bardziej doceniamy te rzeczy w które musimy wnieść odrobinę wysiłku. No czasem wcale nie taką odrobinę, ale pewnie wiesz co mam na myśli.



Mam nadzieję, że mój dzisiejszy wpis okaże się dla Ciebie pomocny. Zmotywuje Cię choć trochę do działania, będzie dobrym kierunkowskazem na drodze i podpowiedzią z której z chęcią skorzystasz, żeby w Twoim życiu zaistniało jakieś pozytywne działanie. 

Życzę Ci, żeby na Twojej drodze ku wyrobieniu nawyków było jak najmniej zakrętów i ślepych zaułków i oczywiście żadnych przepaści.  

Podobne posty

0 komentarze

Cieszymy się z Twoich odwiedzin w naszym małym wirtualnym świecie.
Mamy nadzieję, że spodobało Ci się to co w nim znalazłeś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach pod postem.
Każda wypowiedź jest dla nas bardzo cenna.
Życzymy Ci udanego dnia pełnego uśmiechu :)