Cukrzyca ciążowa - trudne początki

07:50




Jesteś już po teście obciążenia glukozy? Okazało się, że masz cukrzycę ciążową? Nie martw się, to nie taka tragedia. Opowiem Ci moją historię w trakcie pierwszej ciąży. 

Wiosna 2014. Lekarka prowadząca moją ciąże wysłała mnie nie badanie krzywej cukrowej. Potraktowałam to badanie jak każde inne.  Jakoś nie zagłębiałam się zbytnio w tematykę cukrzycy ciążowej. Uznałam, że pewnie mnie ona nie dotyczy. Jedyne co sprawdziłam, to informacje na temat przebiegu samego badania, o którym pisałam Ci w poprzednim tekście. Muszę przyznać, że po przeczytaniu relacji innych dziewczyn stwierdziłam, że są przewrażliwione i wypicie słodkiej mikstury glukozy z wodą nie może być, aż tak straszne. Tak też było, wypiłam słodkiego drinka, przetrwałam dwie godziny w laboratorium i spokojnie czekałam na wyniki.

W laboratorium poinformowano mnie, że wyniki będą dostępne na stronie internetowej około 15. Po obiedzie spokojnie zalogowałam się na stronie gdzie czekała na mnie niezbyt miła informacja. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że poziom cukru w mojej krwi przekroczył normy. Był to dla mnie szok. Jak to możliwe? Ja i cukrzyca ciążowa? Z niecierpliwością czekałam na wizytę u mojej ginekolog. 

Niestety,  tak jak przypuszczałam potwierdziła diagnozę, miałam cukrzycę ciążową. Lekarka była równie zdziwiona jak ja, gdyż nie należę do grupy ryzyka, żadne z poniższych czynników mnie nie charakteryzowało.

Jakie są czynniki ryzyka cukrzycy ciążowej?

  • wiek powyżej 35 roku życia;
  • wielorództwo;
  • wystąpienie w przeszłości porodu przedwczesnego z niewiadomej przyczyny;
  • urodzenie uprzednio dziecka o masie powyżej 4 kg;
  • cukrzyca ciążowa w poprzedniej ciąży;
  • cukrzyca ciążowa w rodzinie;
  • otyłość;
  • cukrzyca typu II;
  • nadciśnienie tętnicze.
Dowiedziałaś się, że masz cukrzycę ciążową, co teraz?

Lekarka po wystawieniu diagnozy wysłała mnie do specjalisty. To jest standardowa procedura. Wydaje mi się to zupełnie naturalne. W końcu lekarze nie mogą specjalizować się we wszystkich dziedzinach medycyny. Takim sposobem trafiłam do diabetologa, Ty również zostaniesz do niego skierowana. W moim mieście jest kilka poradni diabetologicznych dla kobiet w ciąży i do takiej właśnie trafiłam. Zapytaj swojego lekarza czy w Twoim mieście również znajdują się takie poradnie, pewnie jeśli mieszkasz w większym mieście nie powinno być z tym problemu. 

W poradni diabetologicznej zajęto się mną kompleksowo. Odbyłam wizytę u diabetologa podczas której lekarz przeprowadził ze mną szczegółowy wywiad dotyczący mojego zdrowia i dotychczasowego przebiegu ciąży, gdy już zebrał wszystkie niezbędne informacje po krótce zakreślił mi obraz mojej ciąży do czasu porodu (o tym napisze Ci za chwilę). Następnie pielęgniarka miała dla mnie mały upominek w postaci glukometru, który został moim kompanem również do końca ciąży, Ty również będziesz musiała się z nim zaprzyjaźnić. Na koniec trafiłam do dietetyczki, dzięki której dowiedziałam się jak będzie wyglądała moja dieta do końca ciąży. Jak widzisz, nic strasznego. Pierwsza wizyta jest najdłuższa i powinnaś poświęcić na nią co najmniej godzinkę. 

To właściwie jak funkcjonuje się z cukrzycą ciążową?

Po powrocie do domu z pierwszej wizyty możesz mieć mały mentlik w głowie. To zupełnie naturalne. Ta nowa sytuacja może wywołać mieszane uczucia. Jednak nie załamuj rąk tylko weź się do działania. Musisz to zrobić dla Twojego małego skarbu, który aktualnie nosisz pod sercem. 

Napewno podczas rozmowy z lekarzem ustaliliście jak często masz wykonywania pomiar poziomu cukru. Z tego co rozmawiałam z innymi mamami, które zmagały się z cukrzycą ciążową wygląda na to, że w tym przypadku nie ma przyjętego jednego standardu. Co lekarz takie zalecenia. 

Ja zgodnie z instrukcjami mojego diabetologa wykonywałam 4 badania w ciągu dnia - na czczo oraz godzinę po głównych posiłkach czyli śniadaniu, obiedzie i kolacji. 

Wyniki na glukometrze powinny znajdować się w dwóch poniższych granicach:
- na czczo - do 90 mg/dl
- godzinę po posiłku - do 140 mg/dl.

Skrupulatne prowadzenie notatek dotyczących wykonywanych pomiarów jest bardzo istotne. Ja dodatkowo za każdym razem zapisywałam sobie co zjadłam, żebym później podczas kolejnej wizyty u diabetologa wiedziała dokładnie kiedy cukier był wyższy, a kiedy niższy. Takie informacje również były dla mnie bardzo pomocne podczas komponowania mojego menu. 

Co zrobić, żeby mieścić się w granicach normy?

Na początku będziesz musiała wprowadzić odpowiednią dietę. To właśnie prawidłowo zbilansowane posiłki powinny Ci pomóc. Wydaje mi się, że znalezienie własnego złotego środka jest najtrudniejsze w całej batalii z cukrzycą ciążową. Każdy organizm jest inny i każda z nas inaczej reaguje na poszczególne produkty. Pierwszy tydzień może okazać się najtrudniejszy. Wyniki mogą układać się niczym na sinusoidzie, raz będzie super, a przy kolejnym posiłku masakra. Wiem, nie brzmi to pocieszająco, ale chce przygotować Cię na wszystkie możliwości. Chyba lepiej dowiedzieć się takich rzeczy teraz, niż załamywać się patrząc na liczby, które będzie wskazywał Twój glukometr. Poznasz swój organizm i w kolejnym tygodniu będzie dużo lepiej. 

Minimum 5 posiłków dziennie, najlepiej żeby każdy obfitował w warzywa, oprócz tego picie dużej ilości wody i aktywny tryb życia w którym długie spacery to podstawa. Tak w skrócie powinien wyglądać Twój plan walki z cukrzycą. Jeśli do tej pory prowadziłaś zdrowy tryb życia z pewnością stwierdzisz, że to nic nadzwyczajnego. W innym wypadku czeka Cię mała rewolucja.

Jak skomponować właściwy posiłek? W tym pomogą Ci dwa wskaźniki Indeks Glikemiczny (IG) i Wymiennik Węglowodanowy (WW).

Indeks Glikemiczny jest to wskaźnik, który za pomocą danych procentowych mówi nam o tym jak szybko po zjedzeniu danego produktu wzrośnie nam poziom cukru we krwi. 

Istnieją trzy grupy produktów, które uzależnione są o poziomu wskaźnika IG, i występują produkty o:
- niskim IG - do 55%
- średnim IG - do 69%
- wysokim IG - powyżej 70%.

Wymiennik Węglowodanowy jest to wskaźnik, który mówi nam w jakiej ilości danego produktu znajduje się 10 g węglowodanów przyswajalnych. To ile WW ma zawierać Twój posiłek ustalisz najprawdopodobniej z dietetykiem (tak było w moim przypadku) lub z diabetologiem.

Zarówno w przypadku IG, jak i WW należy posiłkować się specjalnie stworzonymi tabelami, które z łatwością znajdziesz w Internecie.

Jak się już pewnie domyśliłaś podczas komponowania menu będzie trzeba dokonać kilku obliczeń, jednak nie jest to matematyka na najwyższym poziomie, dlatego nie ma co się bać. 

Gdy dobrze skomponowana dieta nie pomaga?

Jeśli mimo tego, że wprowadziłaś odpowiednią dietę i tak Twoje cukry skaczą powyżej normy lekarz najprawdopodobniej podejmie decyzję o rozpoczęciu stosowania insuliny. Wiem, to brzmi strasznie. Sama rękoma i nogami próbowałam się przed nią bronić. Niemalże błagałam lekarza, że jeszcze przez 2 tygodnie spróbuje tak komponować posiłki, żeby poziom glukozy we krwi nie był taki wysoki. Z perspektywy czasu wiem, że tak naprawdę nie było się czego bać. U mnie to wynikało z faktu, że nie lubię zastrzyków i sam fakt wkłuwania igły, nawet mikroskopijnych rozmiarów napawał mnie strachem. A jeszcze dodać do tego, że musiałam sama sobie robić te zastrzyki i na dodatek w brzuch. Dobra, już Cię nie straszę. Bo to wszystko okazało się banalnie proste i właściwie bezbolesne. 

Dostajesz urządzonko wielkości sporego pióra zwane penem, które posiada małą wymienną igiełkę. Wkładasz do niego fiolkę z insuliną, która starczy Ci na kilka aplikacji. Przed posiłkiem w fałd skórny na brzuchu wstrzykujesz odpowiednią liczbę jednostek wcześniej skonsultowaną z lekarzem. Bez obaw, nie zrobisz krzywdy swojemu maleństwu. Ja też na początku właśnie tego się bałam. Lekarz na spokojnie wyjaśnił mi, że dziecko jest w pełni bezpieczne. 

Wraz z kolejnymi wizytami kontrolnymi, lekarz może ustalać z Tobą nowe coraz to wyższe ilości podawanej insuliny. To zupełnie normalne. Im bliżej jesteś rozwiązania tym Twój organizm trudniej sobie radzi z przyswajaniem glukozy i glukometr może wskazywać coraz to wyższe dane. Żeby sobie z tym poradzić konieczne jest zwiększenie dawek insuliny. Na pocieszenie powiem Ci, że przed samym porodem możesz zauważyć, że cukry normują się. 

Głowa do góry

Mam nadzieję, że mój wpis choć trochę rozjaśnił Ci sytuację w której obecnie się znalazłaś. Opisując Ci swoje obawy które miałam na samym początku chciałam Ci pokazać, że nie jesteś w tych odczuciach osamotniona i tak naprawdę większość dziewczyn, które dowiadują się o cukrzycy ciążowej mają podobne obawy. Jednak to szybko mija. Z biegiem dni i zdobytych doświadczeń sama powiesz, że nie było o co się martwić i nie taki diabeł straszny jak go malują. 

Ważne jest to, żebyś nie zbagatelizowała tematu. Cukrzyca może mieć negatywny wpływ na Twoje maleństwo o czym napiszę Ci w następnym wpisie. Szykuję jeszcze dla wpis o cukrzycy ciążowej podczas drugiej ciąży, jeśli któraś z Was jest zainteresowana tym tematem to zapraszam do śledzenia bloga, na pewno pojawi się również moja historia dotycząca tego tematu. 

Podobne posty

0 komentarze

Cieszymy się z Twoich odwiedzin w naszym małym wirtualnym świecie.
Mamy nadzieję, że spodobało Ci się to co w nim znalazłeś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach pod postem.
Każda wypowiedź jest dla nas bardzo cenna.
Życzymy Ci udanego dnia pełnego uśmiechu :)