Piątkowy wypad do Międzyzdrojów
21:36Wprost nie wierzę, że już wtorek. Dopiero co pisałam o wypadzie nad morze w zeszły weekend, a tu kolejny za nami. Dni lecą jak szalone, nawet nie jestem w stanie sobie przypomnieć co robiłam w zeszłym tygodniu. Chyba jakąś lecytynę muszę zacząć brać czy coś, bo już ze mną coraz gorzej. No nic, tak sobie musiałam pomarudzić, jak to ja.
Jak się okazało, wspomniane na wstępie moje problemy z pamięcią nie ograniczają się tylko do zapominania co robiłam kilka dni temu. Matka sklerotyczka nie zabrała z domu zabawek którymi kochany synulek mógłby bawić się w piasku. Tatuś niczym bohater z marvelowskich filmów poleciał po coś co mogłoby zająć naszego szkraba na czas pobytu na plaży, wrócił dzierżąc w dłoni kolorowy zestaw w którego skład wchodziło wiaderko, łopatka, grabki, 3 foremki i cudo którym Kubulek zawsze uwielbia bawić się w naszej ulubionej piaskownicy. Owe cudo to młynek do piasku, nasz nowo nabyty okazał się felerny, albo my jesteśmy tacy mało techniczni. Sypaliśmy piasek, który szybciutko przelatywał przez lejek, a gdy docierał do wiatraczków one ani drgnęły. Zezłościłam się, co za badziewie nam się trafiło, całość wygląda naprawdę solidnie, trudno powiedzieć co jest przyczyną takiego a nie innego zachowania wiatraczków. Dodatkowo rozczarowana mina Kubulka, który uparcie wsypywał piasek i czekał na znane mu przesypywanie się piasku sprawiła, że byliśmy zawiedzeni.
Na poprawę humoru Artur zabrał naszego małego delfinka do wody, w której ponoć bardzo dobrze się bawił wbiegając do wody, a po chwili uciekając przed nadpływającymi falami, sprawiało mu to niezłą frajdę. Ja niestety nie mogłam cieszyć oczu takimi rozczulającymi rodzica widokami, bo musiałam pilnować naszego plażowego dobytku, ale mój kochany małżonek pomyślał o mnie i nagrał filmik z Kubusiowych harców w wodzie. Po powrocie z wody Kubulek zaczął bawić się foremkami i nawet nie szukał ukrytego przeze mnie felernego młynka, zgodnie z maksymą czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.
Czas spędzony na plaży minął nam bardzo szybko, ledwie przyszliśmy a jak zerknęłam na zegarek żeby sprawdzić czy nie zbliża się pora obiadowa okazało się, że plażujemy się już od 4 godzin. Zwinęliśmy manatki i poszliśmy coś zjeść. Pewnie nie trudno się domyślić gdzie skierowaliśmy swoje kroki, do smażalni, ale nie do byle jakiej, do naszej ulubionej smażalni ryb "Rekin". Tradycyjnie zamówiliśmy po rybce i lubianej przez nas surówce, wzięliśmy też porcję frytek dla naszego niejadka, gdyby okazało się, że będzie miał długie zęby na rybkę. Oczywiście nie myliłam się, rybka była be, frytki początkowo też, ale w końcu jakimś cudem się do nich przekonał. Czy istnieje jakieś specjalna nazwa zwolenników owocowej diety z domieszką warzyw, bo chyba mój syn do takich się zalicza, muszę wgłębić się w ten temat.
Po obiadku wyruszyliśmy na krótki spacer promenadą, podczas którego oczywiście obowiązkowy jest pobyt na placu zabaw. Chłopaki szaleli, a mamuśka mogła ładować akumulatorki na kolejny tydzień ze swoim małym łobuziakiem.
Mimo ładnej pogody, z molo chciało nas wywiać i poniekąd udało się, ten przeszywający wiatr po paru godzinach na słońcu był na tyle nieprzyjemny, że zrobiliśmy w tym zwrot i zeszliśmy z molo, kierując się ku lodom z automatu. Kubulek pierwszy raz widział takie cuda jak lody kręcone i nie wywołały one w jego oczach zachwytu, nawet nie chciał ich spróbować, wyobrażacie sobie dziecko które nie chce lodów, niebywałe, a jednak.
Rodzice pochłonęli zawijasy i obraliśmy kierunek samochód. Drogę mieliśmy dość dobrą, mimo piątkowego wieczoru trafiliśmy na mały korek, który wynikał z wypadku na drodze. Szybko jednak korek został rozładowany i koło 20 byliśmy w domu.
4 komentarze
Fajna relacja, ja też wybieram się na polskie morze
OdpowiedzUsuńmy planujemy się wybrać na plażowanie w niedzielę ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Właśnie dlatego trzeba zastanowić się na czym można zaoszczędzić, a co uznać za stosowne do ceny :-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Międzyzdroje i strasznie się cieszę, że mamy rzut beretem ;) pozdrawiam i zapraszam!
OdpowiedzUsuńCieszymy się z Twoich odwiedzin w naszym małym wirtualnym świecie.
Mamy nadzieję, że spodobało Ci się to co w nim znalazłeś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach pod postem.
Każda wypowiedź jest dla nas bardzo cenna.
Życzymy Ci udanego dnia pełnego uśmiechu :)