Świętujecie Halloween? My tak, niestety nie ma z nami naszego taty, nad czym ubolewamy, ale mimo to postanowiliśmy dobrze się bawić.
Zabawę zaczęliśmy od odwiedzin zaprzyjaźnionej sąsiadki przed którą postawiliśmy tradycyjne wyzwanie "cukierek albo psikus". Specjalnie przygotowana torebeczka na fanty zapełniła się czekoladkami, które ku mojej uciesze trafią do brzuszka mamusi, bo Kubulek jest jeszcze za mały na takie smakołyki.
Dalszy ciąg imprezy był już w domu. Największą frajdę sprawiło Kubusiowi szaleństwo ze specjalnie na tą okazję przygotowanymi balonami. Ilustracje znajdujące się na nich cieszyły oko małego i przyciągały go niczym magnesy.
Oczywiście nie odmówiłam sobie okazji dołączenia się do tych wariactw, które obojgu nam sprawiły dużo radochy.
Żadna udana impreza nie obejdzie się bez łakoci, oczywiście dopasowanych do motywu przewodniego. Mamuśka zajadała się chrupkami w kształcie duszków, a mój mały łobuziak chrupkami dyniowo-marchewkowymi, które popijał soczkiem dyniek.
A jak wyglądało u Was świętowanie? Mamy nadzieję, że bawiliście się co najmniej tak samo dobrze jak my.
2 komentarze
Hej, uwielbiam kreatywne wycinanie dyni, w rodzinnym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na www.lap-stajla.blogspot.com
My też mieliśmy w planach dyniowy lampion, ale oczywiście postanowiłam kupić dynie na ostatnią chwilę i niestety nie udało się ;P
UsuńCieszymy się z Twoich odwiedzin w naszym małym wirtualnym świecie.
Mamy nadzieję, że spodobało Ci się to co w nim znalazłeś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach pod postem.
Każda wypowiedź jest dla nas bardzo cenna.
Życzymy Ci udanego dnia pełnego uśmiechu :)