Wizyta u fotografa

19:35



Jak wczoraj pisałam, tak też uczyniłam. Dzisiaj od rana wielkie przygotowania do misji pstryk. Główka umyta, włoski ślicznie uczesane, choć niesforna czuprynka na czubku głowy uładzić się niestety nie dała, oczka przemyte, twarzyczka wymyta z resztek kaszki, którą mały jak zwykle podczas śniadania zajadał całą buźką. Jak przystało na modnisia stylizacja odpowiednia do sytuacji, czyli oczywiście bluzeczka z kołnierzykiem, założona zawadiacko, nie zapięta na ostatni guziczek, lekko rozchełstana, bo w końcu Kubuś to żaden lizus z grzyweczką na boczek i zapięty po samą szyjkę, tylko nasz mały chochlik. Zwarci i gotowi pomknęliśmy do zakładu fotograficznego. Oczywiście wybraliśmy najlepszy, taki z tradycjami, oby na pewno zdjęcie ładne zrobili. Krótkie przygotowanie, mały niczym król zasiadł na specjalnie przygotowanym krzesełku, ja przycupnęłam tuż obok, bo przecie moje dziecię jeszcze samo nie sieci, trzeba było je przytrzymać. No i zaczęły się schody, mój mały ostatnio zrobił się strasznie gadatliwy, zamiast ładnie pozować do zdjęć musiał sobie pomarudzić. Pewnie dawał wskazówki jak ma wyglądać zdjęcie. W końcu jak skończył swój monolog stwierdził, że najładniej wyjdzie na zdjęciu z otwartym dziobkiem, i nic nie dawało przymykanie ślicznego buziaczka, jak tylko zabierałam rękę, a piać taka sama mina. Stwierdziłyśmy z Panią fotograf, że widocznie takie zdjęcie sobie wymarzył i zaprzestałyśmy walki o idealne zdjęcie. Po krótkich przygodach było wyczekiwane pstryk. Suma sumarum Kubulek pokazał swój charakterek małego łobuza. Zdjęcie gotowe będzie na jutro. Zaraz po odbiorze naszą czerwoną błyskawicą pomkniemy do Urzędu Miasta złożyć wniosek o dowód osobisty dla naszego szkraba.

Podobne posty

0 komentarze

Cieszymy się z Twoich odwiedzin w naszym małym wirtualnym świecie.
Mamy nadzieję, że spodobało Ci się to co w nim znalazłeś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach pod postem.
Każda wypowiedź jest dla nas bardzo cenna.
Życzymy Ci udanego dnia pełnego uśmiechu :)