Tanecznym krokiem w Nowy Rok

11:38


Witam Cię w Nowym Roku. Mam nadzieję, że udało Ci się miło spędzić ostatni wieczór poprzedniego roku. Jak Ci upłynęła ta noc? Spędziłaś ją w domu, czy tak jak my wybrałaś się na bal?



My w tym roku zdecydowaliśmy się na bal sylwestrowy. Zresztą jeśli czytałaś poprzedni wpis to wiesz o tym. Również na Instagramie mogłaś śledzić moje przygotowania i zdjęcia z samego balu. 

Powiem Ci w sekrecie, że mimo tego, że bawiliśmy się dobrze, w przyszłym roku raczej nie powtórzymy takiego wyjścia. Nasze zamiłowanie do podróży bierze górę i jednogłośnie stwierdziliśmy z Arturem, że równowartość pieniędzy, które wydaliśmy na to parogodzinne wyjście, równie dobrze będziemy mogli przeznaczyć na krótki wypad do jakiegoś uroczego miejsca w Polsce, a nawet i za granicą.

W ogóle na ten rok mamy sporo planów wyjazdowych, ale póki co sza. Postanowiłam sobie, że w tym roku nie będę gadać tylko działać. Dlatego o wszystkim będziesz mogła dowiedzieć się na bieżąco, a nie na etapie planowania. Wydaje mi się, że będzie to lepsze, niż mówienie i zapowiadanie czegoś, co później nie dojdzie do skutku, często nie z naszej winy.


Wracając do naszego tegorocznego Sylwestra. Spędziliśmy go w miłym towarzystwie naszych przyjaciół, z którymi zawsze dobrze się bawimy, więc o atmosferę nie musieliśmy się martwić. Jeśli chodzi o miejsce, jak dla mnie to też był strzał w 10. Zdecydowaliśmy się na stosunkowo nowe miejsce, które swoje podwoje otworzyło w zeszłym roku, które od razu mnie urzekło. Urządzone jest w moich klimatach. Styl glamour, niemalże cały w bieli, to jest to co lubię. Co prawda bal sylwestrowy organizowany był w tym miejscu po raz pierwszy, ale nie obawiałam się że coś może pójść nie tak, ze względu na to że jest to miejsce specjalizujące się w organizacji wesel, więc przygotowanie przyjęcia dla 200 osób to dla nich norma. Jedzenie było smaczne, na pewno każdy znalazł coś dla siebie. Co ważne na bierząco uzupełniane, dzięki czemu z łatwością można było wrócić po dokładkę dania, które wcześniej przypadło do gustu. Jeśli chodzi o napoje również był spory wybór. Woda, soki i napoje gazowane znajdowały się na każdym stole i były uzupełniane jak tylko kelner zauważył, że zaczynają się kończyć. Do kompletu znajdowała się również wódka. Również bez ograniczeń można było napić się wina lub whisky, po które trzeba było podejść do baru. Jeśli ktoś był zainteresowany ciepłymi napojami, znajdowały się one w specjalnie wyznaczonym miejscu. Dla miłośników słodkości został przygotowany spory wybór ciast, a także czekoladowa fontanna z owocami. Jeśli chodzi o część kulinarną nie można się do niczego przyczepić. 

Około 20:00 zaczęły się tańce. Parkiet dość szybko się zapełnił. Widać było, że większość osób przyszło się tutaj dobrze bawić. Jednak to nie był jedyny powód tego, że parkiet niemal pękał w szwach. Wg mnie był on za mały jak na taką liczbę osób. Jednak my dwa chudzielce, nie mamy co narzekać, zawsze udawało nam się znaleźć swój kawałek podłogi, na którym mogliśmy potańczyć zarówno do muzyki granej na żywo, jak i puszczanej przez dj'a. Co prawda nie wszystkie kawałki trafiały w nasz gust muzyczny, mimo to udało nam się trochę pokręcić nóżką. 


O północy wszyscy zebrali się na parkiecie, żeby wspólnie powitać Nowy Rok. Później właściciel dworku, odwiedził każdy stolik, żeby osobiście złożyć życzenia wszystkim gościom, co uważam za bardzo miły gest. 

Jedyne co wzbudziło nasze lekkie oburzenie to konieczność płacenia za szatnię. Obydwoje stwierdziliśmy, że mogli sobie już to podarować. Wręcz nie wypada, żeby oczekiwać opłaty za taką usługę, podczas balu w takim miejscu. Cóż. Nikt nie jest nieomylny.

Na pewno będziemy miło wspominać ten bal. Mimo malutkich minusików, Sylwestra w Dworku Bukowy Park oceniamy bardzo dobrze. Możemy z czystym sumieniem polecić to miejsce, na tego typu imprezy. 


W Nowym Roku chcielibyśmy życzyć Ci wszystkiego co najlepsze. Samych radosnych chwil spędzonych z najbliższymi. Żeby uśmiech nie schodził z Twojej twarzy. Spełnienia marzeń, szczególnie tych najskrytszych. 

Mamy nadzieję, że to co szykujemy na ten rok, spodoba Ci się na tyle, że na stałe zagościsz w naszym wirtualnym domu.

Podobne posty

9 komentarze

  1. Nie lubię, jak na parkiecie jest zbyt tłoczno- wtedy zawsze ktoś mi wpycha w plecy łokieć czy (raz się zdarzyło! w plecy!) kolano. W tym roku mieliśmy ochotę odpocząć w sylwestra w domu, we dwójkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię tłoku, ale cóż, nie mamy na to wpływu ;)

      Usuń
  2. Ja w tym roku także zaczynałam rok w złotej kreacji. Jak widać mamy coś wspólnego :)
    Szczęśliwego Nowego Roku i więcej pomyślności w 2018!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś nie przepadałam za złotem, ale ostatnio polubiłam kreacje w tym kolorze. Szczególnie rosegold ;)

      Usuń
  3. Pieknie wyglądacie


    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku,
    xx Bambi

    OdpowiedzUsuń
  4. Też byliśmy na balu i chyba też na razie ostatni raz. Czas na wyjazd, a bal trwa parę godzin, dokładnie jak mówiłaś - szkoda kasy.
    Wyglądałaś bosko! :)
    Szczęśliwego Nowego Roku i oby wszystkie Wasze plany i założenia się spełniły! :)

    Pozdrawiam ♥
    One Masked Girl

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny dzięki za takie miłe słowa, aż się zarumieniłam jak je czytałam. Jesteście kochane :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie razem wygladacie ;) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń

Cieszymy się z Twoich odwiedzin w naszym małym wirtualnym świecie.
Mamy nadzieję, że spodobało Ci się to co w nim znalazłeś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach pod postem.
Każda wypowiedź jest dla nas bardzo cenna.
Życzymy Ci udanego dnia pełnego uśmiechu :)