London trip

11:34


Niesamowite jest to jak szybko biegnie czas. Dzień za dniem mijają nie wiadomo kiedy i takim oto sposobem minął rok od mojej wycieczki do Londynu. Równo rok temu razem z moim A. odwiedziliśmy znajomych, którzy mieszkają właśnie tam. Mój luby wiedząc o tym, jak interesuję się modą, a oprócz tego uwielbiam zwiedzać, postanowił zabrać mnie na kilkudniową wycieczkę.




Szczecin i Londyn dzieli tylko półtoragodzinny lot, myślę, że dzięki temu zeszłoroczny wypad nie był naszym ostatnim. Miasto urzekło mnie. Odwiedziliśmy kilka flagowych miejsc Londynu , wśród nich m.in. Pałac Buckingham, Tower Bridge, Big Ben.  










Jedną z najbardziej znanych atrakcji Londynu jest znany chyba na całym świecie London Eye. Wizyta na tym „diabełskim mlynie” okazała się nie do końca udana. Każdy kto wybiera się na przejażdżkę na London Eye, planuje to żeby zobaczyć panoramę całego miasta. Nam niestety nie było to dane, gdyż w dniu kiedy zaplanowaliśmy zwiedzanie i odwiedzenie London Eye, była bardzo londyńska pogoda, mgła była tak gęsta, że momentami ledwo było widać Big Ben który jest oddalony może o ok. kilometr. Ale nie ma co płakać z tego powodu, od razu dostałam obietnicę, że odwiedzimy to koło widokowe  jeszcze raz latem przy pięknej pogodzie.


Kupując bilet na London Eye skorzystaliśmy z promocji i wybraliśmy pakiet 3 atrakcji w jednym, London Eye, Sea Life London Aquarium oraz Madame Tussauds. Mimo, że jedno z muzeów Madame Tussauds mieści się w Berlinie, który jest rzut beretem od Szczecina, aż wstyd się przyznać jeszcze nigdy go nie odwiedziłam. Za to podczas londyńskiej wyprawy udało mi się zobaczyć woskowy  świat Madame Tussauds. Wszystkie postacie naprawdę wydają się bardzo realistyczne. Momentami miałam wrażenie, że znajduje się na przyjęciu, którego gośćmi jest cała plejada gwiazd zarówno ze świata sportu, polityki, jak i show biznesu. Fajna atrakcja i myślę, że warto ją dopisać na listę miejsc do odwiedzenia w Londynie.
Ostatniego dnia wybraliśmy się na Oxford Street. Połowa listopada to okres kiedy pojawiają się pierwsze oznaki zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Jak dotarliśmy na tą najsłynniejszą z zakupowych ulic, przywitała nas ona feerią barw płynących z neonów i ozdobnych lamp. Ja nie przepadam szczególnie za robieniem zakupów wieczorami, ale w takiej atmosferze, aż miło było spacerować od sklepu do sklepu. Podczas tego wyjazdu udało mi się tylko zaliczyć Oxford Street, następnym razem mam zamiar odwiedzić Harrods’a.
Ogólnie naszą wycieczkę uznaję za bardzo udaną i każdemu polecam wybranie się do Londynu w okresie przedświątecznym, jest on wtedy naprawdę zachwycający.  

Pictures by ABi

Podobne posty

0 komentarze

Cieszymy się z Twoich odwiedzin w naszym małym wirtualnym świecie.
Mamy nadzieję, że spodobało Ci się to co w nim znalazłeś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach pod postem.
Każda wypowiedź jest dla nas bardzo cenna.
Życzymy Ci udanego dnia pełnego uśmiechu :)