Ostatnie tygodnie mojej ciąży

11:26



Obiecałam, że opowiem jak wyglądała wizyta kontrola po 2 tygodniach leżenia i oszczędzania się, a zniknęłam znów na długi czas. Mogłoby się wydawać, że leżący tryb funkcjonowania umożliwia pisanie. Jednak w ostatnich tygodniach ciąży każda pozycja leżąca, zwłaszcza taka przy której mogłabym pisać coś na komputerze, była dla mnie niewygodna. Stałam się straszną wiercipiętką. Na wznak źle, na prawym boku źle, na lewym nawet ok, ale ile można leżeć na jednym boku. Współczuje moim najbliższym, którzy musieli znosić moje marudzenie. Wtedy nawet nie miałam głowy do tego, żeby coś pisać. 



34 tydzień ciąży

Wracając do relacji z wizyty kontrolnej w 34 tygodniu ciąży. Szczęśliwie udało mi się do niej dotrwać. Pierwszy pułap został osiągnięty. Podczas wizyty okazało się, że rozwarcie jest o centymetr większe, czyli mam już 3 cm. Niby nie było tragedii, ale mimo wszystko sytuacja nie była zadowalająca. Trudno powiedzieć, czy gdybym przez te 2 tygodnie normalnie funkcjonowała sytuacja byłaby taka sama. Gdybanie nic nie da, najważniejsze jest to, że nie urodziłam w tym czasie. Mojej lekarce, i mi oczywiście też, zależało żebym wytrzymała w dwupaku jak najdłużej, chociaż do 37 tygodnia, kiedy ciąża uznawana jest za donoszoną. Dostałam zalecenia, żebym w dalszym ciągu uważała na siebie i na kolejną wizytę umówiłyśmy się za 3 tygodnie. Kolejne dni upływały mi na odliczaniu. Po cichu modliłam się o to, oby i tym razem cel został osiągnięty. 

36 tydzień ciąży

Gdy byłam w 36 tygodniu mój mężulek wyjechał na 2 tygodnie za granicę. Delegacja w tym czasie to nie był najlepszy pomysł, ale jak to przystało na wyjazdy służbowe niejednokrotnie nie mamy wpływu na ich termin. Tak też było w przypadku Artura, który wyjeżdżając poprosił naszą córeczkę, żeby zaczekała na niego w brzuszku mamy. Trzymałyśmy się dzielnie. Cały czas powtarzałam malutkiej, że fajnie będzie jeśli tatuś będzie z nami podczas porodu. Osobiście nie wyobrażałam sobie porodu bez niego. Co prawda wiedziałam, że jeśli coś wcześniej zacznie się dziać będę wtedy miała u mojego boku mamę, jednak chciałam żeby tak jak przy pojawieniu się na świecie Kuby również i w przypadku malutkiej był z nami jej tata. Trochę byłam zła na całą sytuację, ale co zrobić, nie pozostało mi nic innego jak próbować doczekać do powrotu Artura. 

37 tydzień ciąży

I tym razem udało się dotrwać do kolejnego wyznaczonego przez lekarkę terminu wizyty kontrolnej. Poród w 37 tygodniu ciąży jest już bezpieczny dla dziecka. Taka ciąża przez lekarzy uznawana jest za donoszoną i przyjście na świat dziecka w tym czasie nie zagraża jego zdrowiu. Pani doktor po wykonaniu badania stwierdziła, że sytuacja nie uległa zmianie. Mimo to, wątpiła w moje doczekanie na powrót męża. Co prawda umówiła mnie na kolejną wizytę tydzień póżniej, jednak zrobiła to bardziej jako rutynowe podejście do sprawy, niż z przekonania że spotkamy się tego dnia. Ja uparcie twierdziłam, że nie urodzę w nadchodzącym tygodniu, bo ja czekam na Artura. 

Jak myślisz? Udało mi się, czy jednak lekarka miała racje?

Podobne posty

0 komentarze

Cieszymy się z Twoich odwiedzin w naszym małym wirtualnym świecie.
Mamy nadzieję, że spodobało Ci się to co w nim znalazłeś.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach pod postem.
Każda wypowiedź jest dla nas bardzo cenna.
Życzymy Ci udanego dnia pełnego uśmiechu :)